13 maj 2014

Wiosna vol. 1.0

- Ania!! Zrobiłaś dziurę w ścianie tą huśtawką. Popatrz jak to teraz wygląda!!
W: ... no tak. I będzie przeciąg... /#cosiezloscisz/


A: tata, a wilki istnieją naprawdę?
W: tata, ile jest setnych sekundy w godzinie?
A: tata, jak sie nazywa dziecko niedźwiedzicy?
W: tata, jaka cyfra jest na środku cyfry 9?
A: tata, a zabierzesz mojego gila?
W: a co to znaczy "kultowe"?
A: a wilki tu przyjdą?
W: no dobra, gwiezdne wojny są kultowe. A banany?
A: ale jakby tu wilki przyszły, to nie zdmuchną naszego domku?
W: a atlasy? Są kultowe?


W: piłkarze chyba nie lubią zeszytów, ani książek..
- bo?
- bo im sie kojarzy z kartkami.


26 kwi 2014

cmentarz

Targ kwiatowy w naszym  mieście jest przy cmentarzu. Podjechałam tam dziś z dziewczynami. Ania uważnie obserwowała. Nawet ochroniarzom się przyjrzała...
Odjeżdżamy.
Ania: Mamooo, chcę, żebyśmy takie zapaliły...
ja: Chciałabyś pójść na cmentarz?
A: Nie, ja chcę taki ogień na końcu zapalić.
ja: Chcesz pójść na cmentarz i zapalić znicz?
A: Nie.
ja: Znicz to taka świeczka, którą się stawia na grobie. Pamiętasz?
A: Nie! Mamo, nie rozumiesz! Ja chcę tak na zewnątrz!
ja:Taki znicz bez zakrycia? Taki jak zapalaliśmy kiedyś u żołnierzy?
A: Nie!!! Mamo, pokażę ci...
Bierze patyk od lizaka do buzi i...
A: O, tu się zapała ogień.
ja: Papieros?!
A: Aha!!!!!
ja: Chcesz papierosa?!?!?!
A: Tak!!!!

Anna. Baczna obserwatorka świata. Lat 3 i pół.

15 sty 2014

i oby tak zostało!

Śpiewamy kolędy.
...płacze z zimna, nie dała Mu Matula sukienki.
Ania: Ale komu??? No chyba nie Jezusowi?!

Trochę tak, a trochę nie

A: trochę dziwna ta herbata
- czemu?
A: ...trochę dziwna, a trochę normalna
- ale ci smakuje?
A: trochę tak, a trochę nie
- ale wypiłaś?
A: ale trochę zostało

- Aniu, jesteś za mała, żeby oglądać tę bajkę.
A: mmmm. a mogę tylko jeden zerk?

- Płaczesz, na pewno się przestraszyłaś, gdy spadłaś z krzesła.
A: Tak, bałam się, że odpadnie mi głowa i nie będę mogła z Wami rozmawiać.

M: masz katar. posmarowałam ci nos i pod nosem taką specjalną maścią.
A: dziękuję mamo, jak w nocy gile wylecą, będą się miały do czego przykleić

W: tato, czemu nie mogę wziąć świetlnego miecza do przedszkola?
- bo jest taka zasada. Myślę, że chodzi o to, żebyście nie walczyli w przedszkolu i żebyście nie zrobili sobie krzywdy.
W: ale i tak walczymy. na placu zabaw. grabiami.

(...)
W: bo jak sie bawiłem z Jaśkiem to przyszedł XY i pobił Janka i ze mną też się chciał bić
- mhm. pobił cię?
W: no nie pobił. ...ale chciał.
- myślę, że on..
W: bo ja wiem, że on pewnie chciał zwrócić na siebie uwagę, bo pewnie chciał się z nami bawić i nawet zaproponowałem mu, żeby się z nami pobawił, bo my nie chcemy się bić
- no i bawił się z wami?
W: nie. poszedł się bić z ZŻ.




tło: W cieżko się dogadać z kolegą Stefanem w przedszkolu

Przy stole:
W: Mamo, a co to za ciasto???
M: Stefanek
W: To nie jem