26 paź 2009

studencka bieda...

Wojtek: Ciociu, a w akademiku masz pralkę?
Gosia: Nie mam. Muszę prać w rękach.
W: A masz zmywarkę?
G: Nie mam. Muszę zmywać sama, rękami.
W: A żelazko?
G: Żelazko mam.
W: To dobrze. Jakbyś nie miała, musiałabyś prasować rękami.

22 paź 2009

na chłodno

Przy śniadaniu Wojtek opowiadał nam ciekawą historyjkę.
Maja: Wojtek, ale Ty masz wyobraźnię!
Kuba, chcąc wprowadzić nowy wyraz do słownika dwuipółlatka: Można powiedzieć też, że masz fantazję, bo fantazja to inaczej wyobraźnia. Czyli: masz fantazję.
Wojtek (po chwili namysłu): Tak, tak, mam fantazję. W lodówce.

2 paź 2009

P jak patrioci


M: A wczora z wieczora.... Wychodziłam właśnie z domu (na kobiecą rozrywkę, czyt. pilates i inny aerobik), gdy rozpoczynał się w polsacie mecz siatkówki kobiet. Moi mężczyźni usadowili się przed tv, a Wojtek pyta: "Tato, to nasze dziewczyny grają czy nie nasze?".
No, załóżmy, że syn uczy się patriotyzmu ;D


I jeszcze coś z dialogów Wojtka, przypomnianych po 2 miesiącach:

Wojtek (lat 2) i Staś (lat 3) przyczepiają literki do tablicy magnetycznej. Wyjmują po kolei i komentują na zmianę:
Staś: O, mam B jak babcia.
Wojtek: B jak babcia.
Staś przyczepia.
W: Mam G jak Gosia.
S: G jak Gosia.
Wojtuś przyczepia.
S: O, mam M jak moja mama.
W: Nie, M jak MOJA mama!!!